czwartek, 25 marca 2010

Ale jaja!!!

Jak to jest z tymi jajkami? Czy można ich spożywać do woli i bezkarnie? Czy też ograniczyć ze względu na dużą ilość cholesterolu znajdującą się w nich? Odpowiedź na te pytania znalazłam w książce p.t."Zdrowo jeść" autora Michaela Sharon. Oto ona:
Uważane są za najdoskonalsze źródło wartościowego białka: ubogie w tłuszcz,bogate w witaminę A, niskokaloryczne i tanie. Jaja zawierają znakomicie zrównoważone składniki odżywcze: wiele witamin z grupy B( B1,B2,B6,B12, niacyna i kwas pantotenowy) i wiele innych składników mineralnych oraz pierwiastków śladowych, jak:żelazo, cynk, selen, fosfor, wapń, magnez, potas i w szczególności siarka. Żółtko jaja bogate jest właśnie w siarkę, zawartą w dwu aminokwasach-cysteinie i metioninie- które odgrywają istotną rolę w budowaniu odporności organizmu na choroby. Przez wiele lat twierdzono, że spożywanie jaj prowadzi do podniesienia cholesterolu. To prawda,że w żółtku jaja znajduje się go 275 mg, ale jest on zrównoważony przez obficie występującą w nim lecytynę (1700mg), która emulguje cholesterol , i wiele innych składników odżywczych,które pomagają w jego przemianie."
Warto jednak pamiętać że przy spożywaniu pokarmów trzeba zachować różnorodność produktów
jak ich umiar. pozdrawiam.

piątek, 19 marca 2010

Moje dzisiejsze śniadanko!!!

50 gr. soku z selera, 300 gr. soku z marchewki z łyżeczką śmietanki, jajecznica z dwóch jajek z cebulką na oleju ,osypane otrębami.UWAGA! Moje ciśnienie:120/80 puls 71.Pozdrawiam.

poniedziałek, 15 marca 2010

To nieprawdopodobne!!!

"Dzisiaj wiele matek, żon po prostu uśmierca swe rodziny-sporządzając potrawy, które odpowiadają ich wypaczonym apetytom. Nie uświadamiają one sobie ogromnego nieszczęścia, które sprowadzają na swoje rodziny w postaci reumatyzmu, (szczególnie u dzieci),powiększonych migdałów, zatwardzenia (obstrukcji) itp.Musisz sobie uzmysłowić, że aby być dobrym kucharzem,powinieneś poznać skład witaminowy i mineralny pokarmów. Jedynie twoja wiedza o sposobie odżywiania może dać gwarancję, że rodzina otrzymuje wszystko czego potrzeba do utrzymania ciała w zdrowiu." Jest to dalszy ciąg przemówienia dr Browna w kolegiacie Malvern w Toronto, o którym pisałam post p.t. "Prawidłowe odżywianie" Książka,z której cytuję przemówienia,była wydana w1992r Ja uważam, że to nie matki ,ani żony winne są takiej sytuacji i daleka jestem od takich sformułowań,napisałam to przemówienie jako krzyk rozpaczy na niewiedzę w tym temacie.A może się mylę?Czy warto wprowadzić do szkół wszystkich szczebli przedmiotu "Odżywianie człowieka" Proszę o swoje opinie i pozdrawiam.