Jak to jest z tymi jajkami? Czy można ich spożywać do woli i bezkarnie? Czy też ograniczyć ze względu na dużą ilość cholesterolu znajdującą się w nich? Odpowiedź na te pytania znalazłam w książce p.t."Zdrowo jeść" autora Michaela Sharon. Oto ona:
Uważane są za najdoskonalsze źródło wartościowego białka: ubogie w tłuszcz,bogate w witaminę A, niskokaloryczne i tanie. Jaja zawierają znakomicie zrównoważone składniki odżywcze: wiele witamin z grupy B( B1,B2,B6,B12, niacyna i kwas pantotenowy) i wiele innych składników mineralnych oraz pierwiastków śladowych, jak:żelazo, cynk, selen, fosfor, wapń, magnez, potas i w szczególności siarka. Żółtko jaja bogate jest właśnie w siarkę, zawartą w dwu aminokwasach-cysteinie i metioninie- które odgrywają istotną rolę w budowaniu odporności organizmu na choroby. Przez wiele lat twierdzono, że spożywanie jaj prowadzi do podniesienia cholesterolu. To prawda,że w żółtku jaja znajduje się go 275 mg, ale jest on zrównoważony przez obficie występującą w nim lecytynę (1700mg), która emulguje cholesterol , i wiele innych składników odżywczych,które pomagają w jego przemianie."
Warto jednak pamiętać że przy spożywaniu pokarmów trzeba zachować różnorodność produktów
jak ich umiar. pozdrawiam.
czwartek, 25 marca 2010
piątek, 19 marca 2010
Moje dzisiejsze śniadanko!!!
50 gr. soku z selera, 300 gr. soku z marchewki z łyżeczką śmietanki, jajecznica z dwóch jajek z cebulką na oleju ,osypane otrębami.UWAGA! Moje ciśnienie:120/80 puls 71.Pozdrawiam.
poniedziałek, 15 marca 2010
To nieprawdopodobne!!!
"Dzisiaj wiele matek, żon po prostu uśmierca swe rodziny-sporządzając potrawy, które odpowiadają ich wypaczonym apetytom. Nie uświadamiają one sobie ogromnego nieszczęścia, które sprowadzają na swoje rodziny w postaci reumatyzmu, (szczególnie u dzieci),powiększonych migdałów, zatwardzenia (obstrukcji) itp.Musisz sobie uzmysłowić, że aby być dobrym kucharzem,powinieneś poznać skład witaminowy i mineralny pokarmów. Jedynie twoja wiedza o sposobie odżywiania może dać gwarancję, że rodzina otrzymuje wszystko czego potrzeba do utrzymania ciała w zdrowiu." Jest to dalszy ciąg przemówienia dr Browna w kolegiacie Malvern w Toronto, o którym pisałam post p.t. "Prawidłowe odżywianie" Książka,z której cytuję przemówienia,była wydana w1992r Ja uważam, że to nie matki ,ani żony winne są takiej sytuacji i daleka jestem od takich sformułowań,napisałam to przemówienie jako krzyk rozpaczy na niewiedzę w tym temacie.A może się mylę?Czy warto wprowadzić do szkół wszystkich szczebli przedmiotu "Odżywianie człowieka" Proszę o swoje opinie i pozdrawiam.
Subskrybuj:
Posty (Atom)